Jesienne
dni stają się coraz krótsze. Zamiast długich spacerów preferujemy teraz ciepłe
kapcie i zabawy w domowym zaciszu. Nadal jednak przez kilka godzin dziennie
słońce walczy o naszą uwagę, a jego ciepłe promienie kuszą do wyjścia z domu. Chyba
warto skorzystać z tej opcji zwłaszcza, że przed nami najkrótsze dni w roku, a
może i kolejny lockdown? A gdzie wybrać się na krótki, malowniczy spacer? Mamy
dla was propozycję! Co powiecie na spacer Bulwarami na Dąbiu?
Wspomniany
teren zielony, to niewielka cześć Bulwarów Wiślanych, ciągnąca się od Kościoła
św. Stanisława BM w Dąbiu aż do stopnia wodnego Dąbie. Kiedyś park ten do południa
ział pustkami, a większy ruch pojawiał się w okolicach 12-13, kiedy to młode
mamy i nianie pchające ciężkie wózki wychodziły na spacery. Ze względu na zamknięcie szkół, galerii,
restauracji i innych miejsc ludzie spędzają więcej czasu na świeżym powietrzu,
i jest ich więcej również tu. Kiedy tylko zrobi się nieco cieplej na ławeczkach
pojawiają się starsze osoby wystawiające nosy w kierunku słońca, dzieci i młodzież,
jak również rowerzyści i rolkarze. Co chwilę pojawia się ktoś z pieskiem, a
nawet kotkiem na smyczy i ciężko znaleźć odrobinę miejsca dla siebie.
Choć
ostatnimi czasy nieco tłoczne, Bulwary Wiślane na Dąbiu mają swój urok. Malowniczy
kościółek, wartki szum Prądnika i ciche mruczenie Wisły to tylko część magii
tego miejsca. Najmłodsi na pewno zauważą stopień wodny Dąbie. Zastanawialiście
się kiedyś jaką pełni funkcję? To zapora na Wiśle, dzięki której poziom rzeki w
centrum jest znacznie wyższy i prezentuje się ona okazalej. Poza funkcją
estetyczną posiada ona również inna ważną rolę, ogranicza wypłukiwanie piasku z
dna Wisły a tym samym niszczenie mostów i brzegów bulwarów. W stopniu wodnym
Dąbie ukryta jest również niewielka elektrownia wodna, a tramwaje wodne i
statki przepuszczane są przez nią specjalną śluzą.
Na
obszarze Bulwarów na Dabiu i Parku Dabie znajdziecie dwa piękne place zabaw, a
ci, którzy nie wyobrażają sobie dnia bez 10 000 kroków mogą ruszyć dalej
brzegiem Wisły w stronę Kazimierza lub dalej na Salwator. Uważajcie jednak na
starszego pana z wiekowym buldożkiem francuskim. Piesek lubi się kryć pod ławką
za nogami swojego właściciela i atakuje kiedy podejdzie się zbyt blisko.
Niestety starszy pan nie do końca nad nim panuje. Dobrze, że to tylko buldożek
a nie amstaff. To jak, ruszacie z nami pogrzać się w słońcu i popatrzeć na
Wisłę?
Komentarze
Prześlij komentarz